niedziela, 31 maja 2009

RĘKODZIEŁO

Cały rok czekałam
na kolejne targi a tymczasem pogoda znacznie utrudniła mi czerpanie przyjemności z tego wydarzenia.Ale mimo strug deszczu musiałam (choc w tempie błyskawicy) obejżec te cudeńka.Zdjęcia słabe i tylko kilka ale pogoda............sami rozumiecie .
A to moje nabytki , bo oprzec się przecież wszystkiemu nie można
Po raz kolejny zostałam zaproszona do zabawy i jes już mi głupio się wycofac
więc
4 miejsca, w których mieszkałam:
Je
den jedyny rodzinny mój dom
4 miejsca do których lubię wracać:
D
o mojego domu właśnie i tylko tam
4 ulubione potrawy:
tu mogę wymieniac:
Kluski z truskawkami
Sałatki ale tylko te klasyczne
Wszelkiego rodzaju zupy
Warzywa z patelni
4 potrawy, których nie znoszę:
Czernina
Flaki
Kaszanka
Tatar
4 pasje, hobby
Druty i szydełko
Ogród
Haft
Moda(zakupy)
4 miejsca, które zwiedziłabym, gdybym miała taką możliwość:
Całą Polskę
4 seriale, programy, które lubię:
Ranczo
Teraz albo nigdy
Kocham Cię Polsko
Pytanie na śniadanie
4 miejsca pracy:
Nigdy w życiu nie pracowałam zawodowo
4 rzeczy, które chciałabym zrobić, przeżyć:
Móc iśc na zakupy bez ograniczonego limitu i nie miec później wyrzutów sumienia
Spacerowac brzegiem morza podczas deszczu
Skończyc na zawsze z remontem domu
Przenieśc się w przeszłośc (wiele bym zmieniła)
4 ulubione filmy:
Ania z Zielonego Wzgórza
Sami swoi
Daleko od szosy
Nigdy w życiu
4 ulubionych muzycznych wykonawców, zespoły:
Bajm
Rynkowski
Łzy
Urszula
4 rzeczy, które robię po wejściu na internet:
P
oczta
Mój blog
Maraton po blogach
Portal regionalny
4 osoby, które zapraszam do dalszej zabawy:
N
ie wyznaczam nikogo bo to dla niektórych jest problemem

A teraz coś dla szczęściarzy ,więc chyba nie dla mnie bo ja jeszcze nigdy nic nie wygrałam ale kto nie gra ten..............tak jakoś to było.
http://made-by-monalisa.blogspot.com/2009/05/100-candy-candy.html

I kolejne:

http://ewakwiatkowska.blogspot.com/2009/05/blog-candy-na-dobry-poczatek.html

I kolejne:

http://aga82.blog.onet.pl/2,ID379108947,RS1,index.html

I kolejne:
http://myslipisane.blog.onet.pl/




sobota, 30 maja 2009

KOCIAKOWO

Oto czwórka naszych maleństw i mama dwójki z nich. Mamą Zaka i Kodiego jest widoczny na zdjęciu Szaruś .Tak , tak właśnie Szaruś bo aż do wiosny myśleliśmy ,że to ON kiedy to nagle okazało się , że nasz Szaruś jest kotny no i są maleństwa .Pani Szaruś jednak nie została przechrzczona . Mamą dwóch kolejnych jest Plamka.Ją jednak trudno zwabic do domu więc chwilowo Bambem i Panem Mozbim zajmuje się Szaruś .Imiona maleństwom nadały moje dzieci ulegając chwilowej fascynacji jakimś tam serialem.
A robótkowo ?Robi się .W żółwim tempie ale wciąż do przodu .Tył już jest i kawałek przodu też .
Muszę stwierdzic ,że gdyby nie codzienne maratony po blogach to ilośc wydzierganych przeze mnie robótek byłaby znacznie większa .Okazuje się jednak , że przybyło mi kolejne hobby : spacer po blogach.
Dziękuję wszystkim którzy mnie odwiedzają , doradzają i wspierają.Cieszę się z każdego komentarza .

środa, 27 maja 2009

DZIEŃ MATKI

Niestety ja znów spóźniona.Wpis mial byc wczoraj ale wieczorem dopadła mnie tak straszliwa migrena (chyba) , że nie byłam w stanie oderwac głowy od poduszki. Dziś jednak jest lepiej a za oknem ulewa i wichura więc o wyjściu do ogrodu nie ma mowy i właśnie dlatego mam czas by nadrobic wczorajszy stracony czas.
Moje dzieciaki w szkole , mąż w pracy a ja..............
Ja wspominam .
Wczorajszy dzień nakłonił chyba większośc MAM do refleksji.Bo przecież jeszcze niedawno moje dzieciaki były taaaaaaaaaakie maleńkie a dziś....Chodzą do szkoły , mają własne zdanie( z tego to akurat bardzo się cieszę), coraz większe potrzeby ,ale tak naprawdę to wciąż są moje maleństwa. Zastanawiam się nad tym skąd u mnie bierze się tak olbrzymi i niewyczerpalny zasób miłości .Z każdym dniem kocham moje dzieciaczki jeszcze bardziej i.... już wydaje mi się , że bardziej nie mogę lecz budzę się następnego ranka po to by przekonac się , że jednak tak , jednak jest to możliwe.Każda mama to uczucie zna.To dzieciaki dają nam energię do dalszego życia , do pracy , do tworzenia . To dla nich wstajemy co dzień rano , dla nich uśmiechamy się , choc czasem wcale nam nie jest do śmiechu i to dla nich biją nasze serca .
Ostatnio byłam na uroczystości z okazji Dnia Matki u mojego synka w zerówce .To właśnie od niego dostałam w szkole tak cudowną laurkę i kwiatka .I słowa ktore bardzo mnie wzrószyły :"Wiesz mamuś pod tymi życzeniami co pani w środku wydrukowała każdy napisał tylko swoje imie a ja jeszcze dopisałem KOCHAM MAMĘ"Urocze prawda?
Wczoraj też dużo myślałam o mojej mamie . Niestety od kilku lat nie ma jej już z nami . Dopiero kiedy zmarła zrozumiałam jak bardzo ją kochałam.Bardzo żałuję tego , że dopiero teraz zauważam to jak wielkim była skarbem , jak wiele dla mnie robiła i....niestety jak mało ja dawałam jej miłości.Dziś jednak czasu cofnąc się nieda.Mam tylko nadzieję , że mama patrzy na mnie tam z nieba i widzi moją skruchę ,i rozumie ,i ............ach ! Mamo szkoda , że Cię juz nie ma .
No , a od moich dzieciaków oprócz buziaków i uścisków dostałam to
Wiedzą co lubię ...
Robótkowo bardzo powoli .Doszłam co prawda do robienia oczek przeciągniętych tak by w miarę mnie zadowalały ale postępy w listkach nie są na razie godne pokazania . Sporo czasu spędziłam nad "zabawką" którą kupiła sobie moja córka ale brak cierpliwości zniechęcil ją do ukończenia ,za to ja straciłam przez to pół niedzieli ( ile listków by przybyło).Świetne te puzle , prawda?
A na koniec jeszcze nowi domownicy . Dziś dwójka z czwórki maleństw.

sobota, 23 maja 2009

CZAPKI WEJŚCIE TRZECIE

Po raz kolejny nakrycia głowy .Niestety moja modelka jest trochę starsza i nakrycia są za małe ale skoro brak innej ....Chusteczka to pomysł mojej koleżanki ,która stwierdziła , że tylko takiego trójkąta brakuje do całego "zestawu". Miała rację!

piątek, 22 maja 2009

CZAPKI WEJŚCIE DRUGIE



Poprawiłam zielony kapelusik i teraz wygląda zupełnie inaczej. Rozpędziwszy się przy robieniu czapek pykłam jeszcze jedną .Tym razem z różowej camilli ok.8dkg.

czwartek, 21 maja 2009

DYLEMAT

Mam dylemat. Marzanna zaprosiła mnie do zabawy na blogu , jednak ja byłabym mało atrakcyjną uczestniczką więc rezygnuje. Dziękuję jednak Marzanno ,że pomyślałaś o mnie i już tłumaczę się z powodu mojej rezygnacji.A mianowicie.......Od dzieciństwa mieszkam w jednym miejscu , nigdy nie pracowałam i nie pracuję a moje hobby juz wszyscy znają .Tak więc mało miałabym do pisania niemniej jednak jeszcze raz dziekuję za zaproszenie.
Bardzo cieszę się z waszych odwiedzin i komentarzy .Za wszystkie bardzo dziękuję , są mi bardzo pomocne..Co zaś do niebieskich listków to stoją w miejscu ponieważ wrócił zielony kapelusik z prośbą powiększenia więc....zlecenie trzeba wykonac.

środa, 20 maja 2009

CIERPLIWOŚCI

Zastój robótkowy na maxa. A wszystko to za sprawą mojego kilkudniowego wyjazdu. Minionej niedzieli bowiem mój siostrzeniec miał swój wielki dzień: Dzień Przyjęcia Pierwszej Komunii Świętej.Z tego to powodu wyruszyłam opuszczając Wielkopolskę aż do Szczecina.
Mając jednak we krwi robótkowanie musiałam odwiedzic Empik i dokonac tam zakupów do decoupage ,ponieważ ta forma spędzania wolnego czasu śni mi się już po nocach.W moim rodzinnym mieście jest co prawda Empik ale bardzo ubogo zaopatrzony a tam..........Setki narzędzi ,preparatów , papierów , pudełeczek , koralików , robótkowych czasopism ....................RAJ!A do tego Pani przy kasie , która doskonale znała się na sprawie , no , taka z "naszego światka". Niestety ograniczona czasowo niewiele mogłam z nią porozmawiac , ale zakupy mam , i to jakie.Moją przygodę z deco będę dopiero zaczynac i moze Wy mi pomorzecie co jest do tego niezbędne .Czekam na kazdy komentarz.
Co zaś się tyczy szydełka i drutów , to rozpoczęłam nowy projekcik ale to chyba bardziej z głodu robótkowego niż z chęci posiadania tego właśnaie sweterka .Na domiar złego chyba jakoś źle przerabiam oczka bo niezbyt ładnie to wygląda . I tu znów prośba do was , może któraś z Was wie gdzie popełniam błąd .Chodzi o model 5 z Sabriny1/2009.Jest to żakiecik w liście , często widywany zresztą na blogach. Jakoś nie tak wychodzi mi oczko opisane jako :przeciągnięcie:1o.zdjąc na prawo, 1o.p., przec.przez nie zdjete o. Robię tak jak piszą a nie ładnie to wygląda . Co jeat źle? Nie wiem! Sweterek zaczęłam dziergac z bawełny , nie wiem jednak czy ona nadaje się na ten model . zobaczymy . Początek jednak jest i nie leniuchuję , a zaglądające na mój blog proszę o cierpliwośc.

środa, 13 maja 2009

FINISZ

Nareszcie skończyłam fuksjowy sweterek.
  • Wzór zaczerpnięty od Zdzichy(bardzo dziękuję) .
  • Włóczka SUPREME 100% bawełny.
  • Zużycie 53dkg.
  • Czas realizacji:ciiiiiiiiiiiii(za długo)
  • Kolor bliżej nieokreślony nazwany przeze mnie FUKSJA
  • Rozmiar 44
A teraz kilka odsłon tegoż sweterka:

Do kompletu zrobiłam sobie kolczyki (pierwszy raz) ale niestety mój aparat nie potrafi robic takich super zbliżeń , więc widoczne są tylko na dekolcie mojej niezawodnej Jadwigi.
Chciałabym też podziękowac wszystkim którzy mnie odwiedzają . Bardzo mi miło z tego powodu .Myślałam ,że blog który niedawno dopiero zaczęłam pisac będzie bardzo samotny ,a tu? Bardzo miła niespodzianka . Dziękuję Wam.

sobota, 9 maja 2009

CZAPKI

Miałam skończyc sweterek a tu tymczasem mój mąż przyniósł mi zamówienie od znajomej na czapeczkę dla rocznej dziewczynki.Niestety ja bez gotowego wzoru niewiele potrafię poczynic więc robiłam i prułam i tak kilkakrotnie.W końcu powstała czapeczka ale jak się okazało na dziewczynkę dziesięc lat starszą.Wczoraj wieczorem jednak zawzięłam się i stworzyłam kapelutek ,który bardzo mi się podaba . Dziś pojechał już do klientki więc zdjęc na ludziu nie będzie .Zdążyłam jednak nocą pstryknąc fotki a za model słóżył mi................papier toaletowy.
Nawiasem mówiąc widziałam kiedyś u znajomej właśnie podobny kapelusik słóżący jako skrytka na zapasowy papier toaletowy.Leżał sobie niewinnie na pralce automatycznej tuż obok sedesu , a pod nim rolka papieru , tak na wszelki wypadek jakby komu brakło tego na wieszaczku .Fajny pomysł ,prawda ? Można dostosowac kolorystycznie do łazienki i miec orginalną , praktyczną ozdobę.
No właśnie ! Co do tych gotowych wzorów to w sieci jest ich ogrom , niestety ja jestem internetowo i językowo upośledzona i niewiele z nich rozumiem . Jak mam po POLSKIEMU napisane to potrafię ale każdy inny opis to dla mnie czarna magia nie mówiąc już o tym , że na wielu stronach trzeba się zalogowac , a to to już istny kosmos. Taka już jestem , a przeglądając internetowe fora utwierdzam się w przekonaniu ,że nie jestem w tym osamotniona.
Teraz znów mam problem bo klientka zamówiła jeszcze jeden kapelusik a ja nie chciałabym powtarzac tego modelu i znów przede mną perspektywa prucia i prób.Szkoda mi na to czasu , ale ......cóż począc? ŻYCIE!

poniedziałek, 4 maja 2009

NA DEPTAKU W CIECHOCINKU....








Jak juz sam tytuł mówi zamiast owocnego w ukończone robótki posta będzie trochę z życia.Całą niedzielę spędziliśmy w Ciechocinku. Pogoda dopisała , więc wróciliśmy zasoleni i opaleni.Sezon niestety jeszcze nie jest w pełni więc dywanów kwiatowych brak ale tężnie SĄ , i to najważniejsze.
Oczywiście oprócz dóbr zdrowotnych jakie posiada Ciechocinek , ma on również coś za co ja lubię to miasteczko .Mianowicie wszędzie na ulicach mozna spotkac twórców wszelakich.Jedni malują , drudzy rzeźbią ,jeszcze inni sprzedaja szydełkowe stringi.......... Całośc w sam raz dla uwielbiającej sztukę takową robótkary.Na dodatek zachaczyliśmy też o "Galerie staroci ". Łał...!!!!!! Szkoda tylko , że zakazano tam fotografowac.Nastrój jaki tam panował był nie do opisania . Moja córa stwierdziła , że nocą ona za nic by tam nie weszła.Pachniało horrorem , grozą i tajemniczością . SSSSSSSSSuper.
Co zaś się tyczy robótek , to weekend miał byc bardzo owocny a tu klops. Co prawda powoli posuwam się do przodu ale mizerne to kroczki. Z główką rękawów się uporałam i rozpoczęłam produkcję ażuru . Kiedy skończe? .
To chyba pytanie retoryczne .
Na koniec wszystkim moim imienniczką obchodzącym dziś swe święto życzę wiele optymizmu i wytrwałości w dążeniu do wyznaczonych celów.

Inne posty

Related Posts with Thumbnails