poniedziałek, 18 kwietnia 2016

ZAWSZE WIOSNĄ

Wczesną wiosną ogród i prace przed domem pochłaniają większość mojego czasu.
Robótki idą w odstawkę, książki też i choć zarzekam się, że wieczorem usiądę do komputera by napisać słów kilka to jednak lenistwo zawsze bierze górę i zazwyczaj kończy się jedynie odwiedzinami na Waszych blogach.
Dziś mimo późnej pory zmobilizowałam się i ...tadam!!!!!Jestem:)
Ostatnio z robótkowych tematów to mogę wspomnieć, że próbuję coś z dawno zakupionego sznurka.
Na IG widziałam fajne poduchy i nawet zaczęłam taką robić ale nie mam pojęcia czy to w rzeczywistości będzie dobrze wyglądać i czy nie będzie za sztywna. Już nawet pomyślałam o kupieniu takiej ale może kiedyś uda mi się w końcu zrobić...
A to moje próby


Klientka zamówiła też u mnie łapacz snów a że ma ona kontakt z wieloma ludźmi to już za jej pośrednictwem  poprzednie się  sprzedały i teraz powstały kolejne





A dziś w ogrodzie gdzie spędziłam prawie cały dzień powstały takie oto drabinki






I w świetle zachodzącego słońca




Czy Wy tez uważacie, że zdjęcia o tej porze dnia mają w sobie to"coś"?




No i na koniec coś co z pewnością nie jest godne pokazania ale jest to początek czegoś o czym od dawna marzę. Pracownia!!!No może zbyt szumnie to brzmi ale to małe pomieszczenie w budynku gospodarczym który kiedyś był szopką później chlewnia jeszcze później rowerownią i pomieszczeniem dla kotów a teraz zaczyna być moim azylem.


I choć pewnie trudno Wam sobie to wyobrazić to ja już widzę tam moje starą szafę po babci, maszynę do szycia w drewnianej szafce i stary adapter który mój mąż przytargał z jakiejś  rozbiórki...
A zdjęcie? Ot, dla potomnych...
Wiem, że realizacja tego marzenia nie nastąpi szybko ponieważ powstaje ono jedynie przy okazji innego wysokonakładowego (niestety  ) projektu a mianowicie zmiany dachu na całym budynku. Fakt jednak jest taki, że pomieszczenie to, to już nie chlewnia lecz moja pracownia, o!!!!

Inne posty

Related Posts with Thumbnails