wtorek, 31 sierpnia 2010

SŁODYCZE

U KORONECZKI są do wzięcia ale to ostatnie chwile .mam tylko nadzieję , że ostatni bedą pierwszymi




U LACRIMY można stanąc po chustę.Marzenie...................



A tutaj zapisałam sie na lawendową wymiankę

poniedziałek, 30 sierpnia 2010

MOJE LUBOWANIE

Wkręcona przez moje blogujace znajome korzystam może nie tak jak powinnam ale jednak z zabawy w dziesięc rzeczy które lubie . A więc:
  1. LUBIĘ: obserwowac ludzi leżąc na plaży i układac w myślach ich losy
  2. LUBIĘ:wszelakie robótki ręczne
  3. LUBIĘ:spac(w zasadzie to tylko to mogłam napisac)
  4. LUBIĘ: się wyróżniac z tłumu(modowo)
  5. LUBIĘ:posiadac (to mój największy grzech ale ......lubię)
  6. LUBIĘ:sztuczną biżuterię
  7. LUBIĘ:śmiech moich dzieci
  8. LUBIĘ:moje miejsca w sieci
  9. LUBIĘ:czytac
  10. LUBIĘ:deszczowe dni gdy nie muszę wychodzic z domu
I wiecie co? Wcale nie było łatwo.

piątek, 27 sierpnia 2010

BIŻUTERYJNIE CZ.DRUGA

A co tam .Kolejne brochy poczyniłam i żeby nawiązac do poprzedniego posta są też kolczyki .





Chciałam też podziekowac Lacrimie za pomoc .Bardzo dziękuje , muszę nabyc papier ryżowy i może rozpoczne kolejną przygodę

środa, 25 sierpnia 2010

BIŻUTERYJNIE

Na jarmarku o którym już pisałam nabyłam cudne szklane wisiory . bardzo interesuje mnie technika ich wykonania . Może któraś z Was zna linka z tym tematem i nie żebym myślała by coś takiego robic , ot ciekawośc .



I jeszcze prace tej samej galerii


Ja po powrocie z jarmarku w ramach odstresowania popełniłam kolczyków kilka a wczoraj doleciała do mnie przesyłka ze stojakiem na kolczyki .Na zdjęciach z moja kolekcją kolczyków wszelakich








Kurcze, nie potrafię robic fajnych kolczyków . Np. podobają mi się takie z łańcuszkami z małych drucianych kółeczek i nawet zamówiłam takie kółeczka ale zaczepienie jednego o drugie graniczy z cudem . A może są gotowe takie łańcuszki , czy robi się je samemu ? Wie ktoś ?Proszę o rady.

poniedziałek, 23 sierpnia 2010

SMUTNO MI

Jakoś mi głupio bo niby wstydzic sie za swoje prace nie mogę ale widocznie godne pokazania nie są. Co więcej nie pokazano żadnych prac haftujących pań ani cudnych szklanych wyrobów . DYSKRYMINACJA!!!!!!
Dziwnie się z tym czuje . Możecie oglądnąc TUTAJ co godne było sfotografowania i umieszczenia w internecie.I tyle się mówi o rękodziele i wspieraniu twórców . Smutno mi.........

niedziela, 22 sierpnia 2010

JARMARK ŚW. BARTŁOMIEJA

Po raz kolejny w naszym mieście zorganizowano Jarmark Św.Bartłomieja. Podczas tego spotkania na jednej z ulic mogli prezentowac się wystawcy zarówno rękodzieła jak i staroci.
I ja tam byłam ,obrazy swoje pokazałam i broszki (również sprzedałam kilka). Zainteresowanie ogólnie rzecz biorąc nie za wielkie ludziska niby oglądali ,pytali o cenę i robili wielkie oczy ze zdziwienia. Cóż , rękodzieło kosztuje , a że na razie do ściany mnie bieda nie przyciska więc sprzedac nie muszę .Zresztą jak ma ktoś kupic to kupi. Dzisiaj trafiła mi się pani która nie pytając o cene poprosiła bombkę- karczocha i stwierdziła , że syn jej oniemiał z zachwytu więc musi ją kupic. Cóż, oby więcej takich.
Co do cen to trudno wycenic pracę nad która siedzi się miesiąc , a nakład jest tak duży , że znacznie przerasta koszt produkcji.
No a teraz migawki .

















DROBIAZGOWO

Drobiazgowa się zrobiłam .I nie żeby to była moja cecha choc takową trudno uznac jednoznacznie za wadę lub zaletę ,ale dlatego , że same drobiażdżki ostatnio tworzyłam . Jutro bowiem wybieram się na jarmark do naszego miasteczka ,co jednak z tego wyjdzie nie wiem bo do końca nie mam pewności czy tam się znajdę jako wystawca czy zwykły obserwator .
Tymczasem pokazuję kolejne drobne twory .
Breloki.Już takie robiłam ale oczywiście tamtych już nie ma więc na pokazanie zrobiłam nowe . Brak tu moich żółwików ale wybierałam te modele które zajmują mało czasu , a żółwie są jego pożeraczami.




Cały czas trwa również produkcja broszek


Ze skrawków od znajomej krawcowej zrobiłam też korale . Widziałam podobne na
blogach ale nie mam pojęcia czy dobrze je robię . Póki co pokazuje bo mnie się podobają


A z resztek resztek zrobiłam szydełkowe bransoletki .Na zdjęciu już na ręce mojej córki w towarzystwie wielu innych(nie mojej produkcji)




Zrobiłam też inne korale do których dorobiłam broszkę która można wedle uznania przypiąc bądź nie



OK ! Na dziś dosyc , co przyniesie jutro .Któż to wie.........

środa, 18 sierpnia 2010

KOLEKCJE

Jedni zbieraja pocztówki ,inni znaczki ,ja przez całe życie uwielbiałam ciuchy .Nie można tego jednak nazwac kolekcją więc sama sie zastanawiałam , czy posiadam pasję zbierania . Od czasu kiedy u Anek zauwazyłam cudne naparstki postanowiłam i ja miec takie . Na dzień dzisiejszy mam kilka ale "zbieram" je od zaledwie pół roku




Po chwili namysłu stwierdziłam równiez ,że posiadam OLBRZYMIĄ Wręcz kolekcje sztucznej biżuterii. Naszyjniki, kolczyki, wisiory przeróżne ,bransolety itp.Nazbierało się tego . Każda rzecz potrzebna i wręcz niezbedna . Namiastke możecie obejżec TUTAJ.Od dawna nosze się z zamiarem sfotografowania tego w szczegółach ale .....jakoś tak.
Ostatnio coraz wieksza jest kolekcja moich broszek .Uwielbiam je robic , a że zbytu nie mam więc mam je ja. A oto kolejne nowopowstałe




poniedziałek, 16 sierpnia 2010

NOWYCH BROSZEK KILKA

No to zasypie Was zdjęciami bo zrobiłyśmy kilka nowych broszek.Większośc w jednej tonacji kolorystycznej , różniące się jednak kolorem towarzyszącym . Zabawa przy tych broszkach jest przednia i tylko mój mąż zadaje pytania "i po co tyle tego robicie?", "bo lubimy "-odpowiadamy z córą.



Broszkowo to na tyle a na drutach tunika w szarości no i krzyżykowa długoterminówka małymi krokami do przodu . Książka też zaczęta choc czytam jedynie w przerwach miedzy wstawieniem ziemniaków a ich dogotowaniem .
Troche czasu pochłonęły mi też ogórki . Raczej nie robię przetworów bo cena ich przygotowania znacznie przerasta cene sklepową ale , że tym razem dostałam w prezencie ok.30 kg. ogórków to nie zmarnowałam ich ,o nie. W słojach są słodkokwaśne i nasze ulubione kiszone .
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~


Podczas urlopu ,a raczej w drodze powrotnej wstąpiliśmy do skansenu koło Bydgoszczy - SKANSEN STOPKA
Polecam wszystkim . Mają tam pyszne grilowane jadełko i ceny.........naprawde bardzo dobre . Powiem tylko , że jest co najmniej połowe taniej niż nad morzem




.


Mnie zauroczyły nie tylko maszyny wszelakie stojace na zewnątrz , nie tyle rzeźby i sprzęt domowy ale przede wszystkim wspaniałe kolekcje . Wśród nich : żelazka, wagi, dzbanki, maszyny do pisania , wózki dziecięce i wiele,wiele innych cudownych drobiazgów. Mogłabym tam spędzic dzień cały i zachwycac się i zachwycac........







Ja nad morzem powiększyłam tez swoją kolekcję naparstków i niebawem Wam ją przedstawię.

sobota, 14 sierpnia 2010

PO SŁODYCZE

Po słodkości się ustawiam Chociaż biorąc pod uwage moje szczęscie......
W" Domilkowym "naszyjnik cudaśny
U Florentyny niespodzianka ,oj na pewno super
Ustawiajcie sie kobiety i wy ,choc do końca nie zapraszam bo to moje szanse na wygrana zmniejszy , ale co tam...

piątek, 13 sierpnia 2010

ABO JEDNO ,ABO DRUGIE

Niestety połączenie moich dwóch pasji tak by robic to jednocześnie raczej nie jest możliwe ,bo jak tu czytac i dziergac jednocześnie?Jeśli więc wpadam w wir czytania to czytam i tylko czytam a robótki ida w kąt i na odwrót. Na plażę też wygodnie z książką aniżeli z drutami tak więc dziś o książkach





"Samotna" to opowiesc o kobiecie która całe życie uważała , że wszystko co robi jest dobre . Jako kobieta spełniona nie zauważała żadnych błędów we własnym postępowaniu i dopiero kilka dni samotności spowodowanej zbiegiem różnych wydarzeń daje jej możliwośc by przemyślec swoje postepowanie , osiągnięcia i uczucia . Okazuje się , że życie które dotychczas wiodła wcale nie jest dla wszystkich takie różowe....
Ogólnie ksiązka z lekka przygnębiajaca.





"Romans na recepte "to druga książka jaką przeczytałam tej autorki . Historia z naszej rzeczywistości , pisana fajnym językiem i taka życiowa.Kobieta która samotnie wychowała dzieci staje teraz na progu innego życia gdyż dzieci idą na studia a ona sama , w pustym domu.....
Lekka i fajna.


Rozwiedziona , atrakcyjna i nagabywana przez rodzine by ułożyła sobie na nowo życie postanawia zamieścic ogłoszenie matrymonialne . Pierwsza randka z ogłoszenia okazuje sie randką z....własnym ojcem .
książka zwyczajnie zwyczajna

Inne posty

Related Posts with Thumbnails