wtorek, 29 września 2015

NA POMARAŃCZOWO

Z racji tego, że pilnie potrzebowałam dodatków w kolorze pomarańczowym musiałam se spręzyć i coś wykombinować.
Potrzeba taka zaistniała w chwili gdy do głowy wpadł mi pomysł dekoracji salonu właśnie w jesiennych barwach z naciskiem na pomarańczowy.
Tak więc szybko wyhaftowałam "dyniowego kota" którego oprawiłam w ramkę z biedronki. Ramka ma jeszcze dwa boczne skrzydła i myślę, że należałoby i tam coś wykombinować.





Oczywiście musiały tez powstać pomarańczowe podkładki pod kubeczki.



O innych pomarańczowych tworkach w następnym poście.
Pozdrawiam i przypominam o rozdawajce:))))

sobota, 26 września 2015

AŻUROWA NARZUTKA

Córka zapragnęła mieć ażurową białą narzutkę. Sama wybrała wzór a mnie pozostało wykonanie. Pokombinowałam i zrobiłam. Zaistniał jednak problem- córce sie nie podoba:((((Wisi na manekinie i ...Może jest ktoś zainteresowany? Chętnie się wymienię lub odsprzedam po kosztach.






Przypominam też o mojej rozdawajce:)))))

środa, 23 września 2015

WDiC I CANDY PRZYPOMINAJKA

Dzisiaj środa a zatem wspólna zabawa u Maknety


Co czytam?
A może najpierw co przeczytałam ostatnimi czasy.


Krystyna Mirek"Szczęśliwy dom"

Pierwszy tom cyklu"Jabłoniowy sad"
Mirek juz znam zatem spodziewałam się dobrej książki i nie pomyliłam się.
Rodzinna historia z życia wzięta. Ciekawe wydarzenia, przeżycia, uczucia i to wszystko napisane tak, że nie sposób się oderwać od czytania.
Książka opowiada historje rodziców i ich dorosłych córek. Życie każdej z nich ułożyło się inaczej i choć czasem rodzice chcieli by ażeby córki poszły inną droga to los układa się zupełnie odwrotnie.
Czasem życie zaskakuje tak, że nikt się tego nie spodziewa i należy temu stawić czoła.
Bardzo mi się ta książka podoba i już nie mogę się doczekać, kiedy przeczytam drugą część.
Moja ocena to 6.



Magdalena Kordel "Okno z widokiem"

Również znana mi autorka. Tym razem jednak nie zachwyciła mnie aż tak bardzo choć uważam że jest to dobra książka. Po prostu czytając Jej poprzednie książki poprzeczka zawiesiła się bardzo wysoko a więc...
Książka to połączenie historii sprzed lat z teraźniejszością. Opowiada o kobiecie która pod wpływem życiowych zawirowań wraca na jakiś czas w swe rodzinne strony a tam zostaje wciągnięta w problemy mieszkańców które jak się okazuje są także jej problemami.
Moja ocena to 5.



 Santa Montefiore "Smak szczęścia"
Namówił mnie na tą książkę sprzedawca ze sklepu. Kupiła, przeczytałam, nie zachwyciłam się.
Ocena to 4-.



A obecnie czytam Iwona J. Walczak"Dom złudzeń. Iga"
Przeczytałam ok jednej trzeciej i czytam nadal więc chyba nie jest źle. Opisze jak skończę


A robótkowo to skończyłam właśnie komplet jesiennych podkładek pod kubeczki.
Zestaw ten będzie kolejną rzeczą jaka wyląduje w mojej rozdawajkowej paczuszce.
Przypominam zatem, że można sie zapisywać w jednym z poprzednich postów http://www.makneta.com/2015/09/wspolne-dzierganie-i-czytanie-96.html.
 Zachęcam do tego, ponieważ to jeszcze nie koniec prezentów:)








wtorek, 15 września 2015

DYNIOWO, JESIENNIE...

A u nas wciąż lato...
I mimo, ze zakupiłam wrzosy, zebrałam pierwsze dyńki to wciąż lato w pełni i wcale mi nie żal.
Pory roku się zacierają i muszę powiedzieć, że chyba tak jest w rzeczywistości bo ostatnio zrobiłam kilka bożonarodzeniowych aniołków. W sumie, to nowe zrobiłam dwa, ale pod wpływem sprzątania w składziku. Składzik to miejsce na wszystkie moje robótkowe duperelki. Mieści się on na starych schodach niegdyś prowadzących na strych. Schody na poddasze są teraz w innym miejscu a te stare zagospodarowałam na , ot taką szafę z normalnymi drzwiami, które kiedyś prowadziły na te właśnie schody.Teraz otwieram drzwi i mam swoje królestwo. Niestety ciągłe wyjmowanie i chowanie pudeł i ciągłe dokładanie czegoś, dokupowanie czasem zmusi i  mnie do porządkowania tam. Wtedy wyciągam wszystko, segreguję, układam...A wiecie ile rzeczy wtedy znajduję?
Tak właśnie teraz znalazłam pozaczynane robótki m.in. aniołki. Postanowiłam je dokończyć, a idąc za ciosem zrobiłam kolejne. Teraz trzeba je ukrochmalić...NIENAWIDZĘ TEGO!!!
Ale dzisiaj nie o aniołach miało być a o dyniach.
Zrobiłam kilka sztuk z myślą o mojej rozdawajce i o dekoracjach tarasowych.
No właśnie przypominam o moim candy!!!!




A teraz już wspomniane dynie. Kilka z nich z pewnością trafi do rozdawajkowej paczki:)






















A moje szydełkowe dyńki wystąpiły w towarzystwie tych naturalnych rosnących u mnie w ogrodzie.
A już niedługo na taras powędrują te olbrzymy




czwartek, 10 września 2015

"SĄ NA TYM ŚWIECIE RZECZY...

..których nie można kupić"
Dobro.
Takie proste słowo a tak wiele znaczy.
Podobno dawane dwa razy powraca. I mam taka nadzieję.
Ja już niejednokrotnie spotkałam się z faktem, że żyją na świecie osoby , które potrafią bezinteresownie sprawiać komuś przyjemność.
Dzisiaj po powrocie z zakupów raczej humoru nie miałam.
Znacie to? Portfel pusty a w kuchni na podłodze siatki z zakupami, które niestety nie maja nic wspólnego z robótkami czy kosmetykami, ba nawet ciuchów tam nie ma li tylko chemia i spożywka. Na dodatek rozpakować to trzeba, a po sklepowej bieganinie to i sił brak.
I na to wszystko syn odpowiada, że jest dla mnie paczka. Hm? nic nie zamawiałam, niczego sie nie spodziewam....
Nadawca już nieco naświetlił mi sprawę , ale...co tam jest, i z jakiej okazji?
Co się okazało? Gosia która niedawno wygrała moje candy przysłała mi paczkę niespodziankę .
Gosiu, wiellllkie dzięki. Naprawdę jest mi ogromnie miło. Wszelkie smutki dnia codziennego odpłynęły, szarość zrobiła się różowa:))Och, ależ fajna niespodzianka:)







Moja Droga jeszcze raz bardzo Ci dziękuję i mam nadzieje, że to co mówią o dawaniu dobra sprawdzi się w Twoim przypadku.

Inne posty

Related Posts with Thumbnails