W naszej gminie bowiem zorganizowano Jarmark Kulturalny.
Zachęcona tym, że będą wystawcy, kolędowanie, degustacja potraw wigilijnych postanowiłam i ja wziąć aktywny udział. Od kilku tygodni myśląc o tym przygotowywałam razem z Andzią tworki.
Zaczynając od końca, to kilka rzeczy sprzedałyśmy choć przede wszystkim z mojej strony to miała być wystawa i...i to by były wszystkie pozytywy:((((
Szumnie nazwany Jarmark Kulturalny okazał się imprezą z udziałem kilku ludzi. Dzieci, które przygotowały kolędowanie zrobiły to bardzo ładnie, ale odegrały przedstawienie przed garstką publiczności.
Wystawcy to ja, koło gospodyń, pani malująca obrazy i pani z kilkoma paczuszkami zwyczajnych pierniczków.
Degustacja potraw wigilijnych to barszczyk w dzbanku, kilka pierożków na misce i kapusta z łazankami. Samo serwowanie i ilość woła o pomstę do nieba, choć smaki były całkiem dobre.
Organizatorka przez mikrofon witała PRZYBYŁYCH w liczbie najwyżej kilkunastu przedstawiając przy tym dość pokaźną listę sponsorów. Pytam: Sponsorów czego? Bo z tego co wiem na ugotowanie tych POTRAW WIGILIJNYCH gmina dawała pieniądze. No chyba, że na sponsoring podziękowania za udział pod którym podpisało się kilka osób ( zajęło to co najmniej jedna trzecią dyplomu) i niestety chyba tylko dwie z nich były obecne na jarmarku. Jak można? A, zapomniałam dostałam jeszcze czekoladę i kubek. Myślałam, że kubek będzie miał choć nadruk pamiątkowy lub chociaż będzie świąteczny, oj ja naiwna...
Gdyby nie to że moje "stoisko" wyglądała dobrze to chyba ze wstydu za całe przedsięwzięcie w którym brałam udział bym się spaliła.
Powiedzcie jak to możliwe, że w dzisiejszych czasach odwala się taką fuszeruche?
Przecież mając do dyspozycji środki można by było zorganizować taka fajną imprezę.Trochę pomysłu, trochę kreatywności i przede wszystkim chęci. Niestety u nas chęci są ale jedynie zysku...
A oto kilka zdjęć mojego stoiska
P/S Domki piernikowe nie są moje.
Poniżej zdjęcia z próby generalnej w domu dzień wcześniej
A jakie Wy macie doświadczenia ze swoich miejscowości?
Są u Was takie"imprezy"?
Na poprawę humoru wrzucam zdjęcie naszej Kuleczki, która pomagała w przygotowaniach:)))
...a może jeszcze jedno:)
A teraz już dobranoc. Zmiatam szydełkować bo właśnie dostałam zamówienie na dwa kolejne anioły:))
Ale się napracowałaś. A nie ty jedna się zdegustowałaś. Ile razy ja chciałam w mojej miejscowości coś takiego zorganizować to głowa boli. Ale para banki swoją reklamą skutecznie potrafiły zniszczyć wszystko. Może na Wielkanoc będzie lepiej. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńślicznosci
OdpowiedzUsuńsmutne to co piszesz,tyle serca w to włozyłaś.Ale Twoja ekspozycja była cudowna,warto było to pokazać,wyeksponowałaś Twoje produkty cudownie,ja bym na pewno u Ciebie kupiła,
OdpowiedzUsuńNo rzeczywiście szkoda, że tak wyszło, ale Twoje stoisko prezentowało się znakomicie! :)
OdpowiedzUsuńP.S. Prześliczna kiciula, bardzo podoba mi się umaszczenie :)
Witaj Miko.
OdpowiedzUsuńTwoja wystawa jest przepiękna, inni niech się wstydzą że odwalili fuszerkę. W moim mieście też ,,próbowali" zrobić jarmark świąteczny na rynku, porozstawiali budki drewniane i zażyczyli sobie od wystawców niezłe pieniążki za wynajem tych oto budek. Więc efekt jest taki że prawie nic tam nie ma, a tak myślałam, że w końcu postawią na promocję rękodzieła, zawiodłam się. No nic wszędzie liczą się pieniądze, a szkoda. Pozdrawiam i nie poddawaj się robisz piękne prace i na pewno nie tylko mi się podobają.
Miko, przykto to czytac. Naprawde. Swietneie sie przygotowalas, wystawiasz i robisz piekne rzeczy, szkoda, ze organizatorzy sie nie postarali.
OdpowiedzUsuńU nas to zawsze jest moment wyvzekiwany, przychodzi bardzo duzo ludzi. Nie wszyscy kupuja, ale przynajmniej ogladaja, pytaja. I to jest mile.
Ja , jesli tylko bede w dobrej formie, kupie u Cebie troche rzeczy na ten nasz przyszloroczny jarmark(co wa lata sie odbywa, mieszkam we Francji).
Przepraszam za literowki.
Usuń