...rozkoszować się widokami...
...podziwiać dzieła rąk ludzkich...
...upajać zmysły dobrym jedzeniem...
...i spacerować...i rozmyślać...i ludzi obserwować...i słuchać...
...po każdym powrocie z urlopu zastanawiam się dlaczego ja nie zostałam filozofem...tyle myśli w głowie...odkryć...tyle zaobserwowanych charakterów...i ten czas na ułożenie do wszystkich całej historii...na snucie planów...a może by tak książkę napisać...bo cóż robić z tymi myślami...z tym skumulowanym dobrem...albo znaleźć sposób jak to dobro przetworzyć w energię na przeżycie szarej codzienności...i to przez cały rok...do następnych wakacji...do następnych zachodów słońca...
Przepiękne zdjęcia! Uwielbiam nasze morze :)
OdpowiedzUsuńPiekne zdjecia, piekne zachody slonca. Ale wiesz co, slonce wschodzi i zachodzi kazdego dnia. Gdziekolwiek jestes, nie przegap tych chwil.
OdpowiedzUsuńMysle, ze niewiele jest w zyciu rzeczy na ktore jest za pozno. Jesli chcesz napisac ksiazka albo zostac filozofem, najpierw uwiez, ze mozesz a potem ... do roboty. Trzymam kciuki.
)Dobrze, ze jest co wspominac i o czym marzyć.
OdpowiedzUsuńWspaniałe fotografię...miło będzie powspominać w zimne, jesienne wieczory :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło:)
Po urlopie akumulatory naładowane, piękne zdjęcia to i wspomnienia muszą być równie interesujące. I oby wystarczyło ich do następnego urlopu.
OdpowiedzUsuń