Jak juz sam tytuł mówi zamiast owocnego w ukończone robótki posta będzie trochę z życia.Całą niedzielę spędziliśmy w Ciechocinku. Pogoda dopisała , więc wróciliśmy zasoleni i opaleni.Sezon niestety jeszcze nie jest w pełni więc dywanów kwiatowych brak ale tężnie SĄ , i to najważniejsze.
Oczywiście oprócz dóbr zdrowotnych jakie posiada Ciechocinek , ma on również coś za co ja lubię to miasteczko .Mianowicie wszędzie na ulicach mozna spotkac twórców wszelakich.Jedni malują , drudzy rzeźbią ,jeszcze inni sprzedaja szydełkowe stringi.......... Całośc w sam raz dla uwielbiającej sztukę takową robótkary.Na dodatek zachaczyliśmy też o "Galerie staroci ". Łał...!!!!!! Szkoda tylko , że zakazano tam fotografowac.Nastrój jaki tam panował był nie do opisania . Moja córa stwierdziła , że nocą ona za nic by tam nie weszła.Pachniało horrorem , grozą i tajemniczością . SSSSSSSSSuper.
Wszystkiego najlepszego z okazji imienin! Góry włóczek, milionów pomysłów i wielu, wielu godzin owocnego dziergania. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńrowniez zycze duzo zdrowia i radosci..:)..pozdrawiam ania
OdpowiedzUsuńbardzo dziękuję
OdpowiedzUsuńUps, przegapiłam Twoje imieniny , ale wczoraj miałam dwie solenizantki o tym samym imieniu i sama rozumiesz. Dzisiaj za to składam spóźnione , ale gorące i szczere życzenia zdrowia , uśmiechu na codzień , radości , pogody ducha ,spełnienia marzeń , powodzenia we wszystkich sferach życia oraz owocnego dziergania , haftowania i upiększania otoczenia .Pozdrawiam Yrsa
OdpowiedzUsuńChorera ja też spóźniona :/
OdpowiedzUsuńŻyczę wszystkiego NAJ :D