Witam.
Wróciłam po tygodniowym odpoczynku od wszystkiego . Odpoczełam od prania, gotowania , sprzątania , prasowania.........Odpoczęłam od modelowania włosów , robienia makijażu , dobierania odpowiedniego stroju........Odpoczęłam od całego tego świata , w którym żyję a który nie koniecznie mi się podoba .
Taki tygodniowy urlop co rok ładuje mi akumulatory , pozwala patrzec na świat trochę inaczej i......ach! szkoda , że to już koniec .
Zawsze podczas takiego wyjazdu lubię obserwowac ludzi . Mój mąż stwierdził nawet , że zaraził się ode mnie tą chorobą . Lubię przyglądac się i układac ich historie. Kim są,co robili wczoraj , co jedli na śniadanie?itd.
Z takich urlopowych obserwacji wywnioskowac można jedno. Ludzie na wczasach zachowują się zupełnie inaczej niż w codziennym życiu . Są wyluzowani , odprężeni . Nikt nie przejmuje się , że może nie wypada zrobic sobie dwóch kucyków lub założyc kiecki o długosci minimini..... Każdy żyje takim życiem jakim życ by się chciało. Nasuwa się więc pytanie dlaczego tak ma nie byc? Dlaczego wkładamy te sztuczne skóry , przybieramy postac kogoś innego niz naprawdę jesteśmy?
Wydaje mi się , że jest to cecha nas jako Polaków. Obserwując inne narody , można stwierdzic , że pozbawione są sztuczności , czy postępowania według ustalonych zasad , nie rzadko sprzecznych z nami . Stawiają oni na luz , spontanicznośc i wygodę . A my? Dlaczego Polak zawsze musi wszystko ....... Ach, szkoda gadac.
A my wyjeżdżając tydzień temu wiedzieliśmy tylko , że jedziemy nad morze ale gdzie , nikt nie wiedział. I tak oto oczy poniosły nas do Ustronia Morskiego . Kazdego roku spędzalismy wakacyjny urlop we Władysławowie a tym razem postanowiliśmy podbic kolejne nadmorskie miasteczko.
Nie muszę chyba mówic , że było super , że pogoda , że słońce , że .....
Robótkowo byłam przygotowana na tworzenie w dużej ilości. Niestety efekt mizerny . Tylko pół przodu bluzeczki i na tym koniec. Przeczytałam też jedną książkę i mnóstwo gazet .
Podczas moich obserwacji zauważyłam też , kilka kobiet ubranych w ręczną robotę. Biała ananasowa spódnica w połączeniu z bluzeczką z elementów , sliczny różowy kardiganek małej damy , a mój mąż wypatrzył na plaży panią w super szydełkowym bikini .
A zdjęciowo mogłabym was zanudzic lecz zdjecia te nie związane są z robótkami więc może tylko te dwa :
Chciałam jeszcze wspomniec , że kiedy po powrocie włączyłam komputer spotkały mnie dwie niespodzianki. Po pierwsze wspaniałe wpisy pod poprzednim postem za które bardzo dziękuję , a druga to właśnie jeden z komentarzy który informował mnie o wygranej u : Peninia Art. Barrrrdzo się cieszę.
Witam po wypoczynku! Co roku jeździliśmy całą rodzinką właśnie w takie nieznane, tam gdzie oczy poniosą. Wtedy w domu zostawia się wszystkie blokady, które utrudniają nam na co dzień pełen luz. Najwięcej tych reguł narzuca nam nasze otoczenie, znajomi, rodzina, których zostawiamy i nie przejmujemy się nowymi ludźmi bo oni robią to samo nie przejmują się nami. Ale przez te wszystkie lata zdarzyło nam się spotkać niespodziewanie w bardzo oddalonych od miejsca zamieszkania terenach dobrych lub mniej sympatycznych ;) znajomych. No to się rozpisałam, ale bardzo lubię ten luz w obcym terenie. nie trzeba się rozglądać i patrzeć czy kogoś nie uraziłam nie odpowiadając na dzień dobry :) Pozdrawiam Marzanna
OdpowiedzUsuńWitaj ! dzięki za odwiedziny . Cieszę się ,że pełna werwy wracasz do pracy . Jeżeli chodzi o duże formy , to nie ja -pozostanę przy miniaturkach / bo tak tylko można określić moje dłubanki/. Ustronie Morskie , znam dobrze bo spędzałam tak parę razy urlop w pensjonacie Błękitna Laguna przy ul.Kolejowej .Niestety panie , które go prowadziły sprzedały pensjonat i musiałam szukać innego miejsca . Zawsze miło spędzałam tam czas ,spacerując brzegiem morza do Sianożęt lub w przeciwnym kierunku , tam są ładne lasy i ciekawa linia brzegowa .Pozdrawiam i czekam na kolejne Twoje robótki-Yrsa
OdpowiedzUsuńnajwazniejsze,ze wypoczełas..zdjecia piekne...klimatyczne...pozdrawiam ania
OdpowiedzUsuń