sobota, 3 września 2011
MÓJ DOM
Jak juz pisałam częściej będzie o nim. Pokażę Wam dziś jak wygladają moje pelargonie na koniec sierpnia.Wymagają one tego by poświecac im dużo czasu. Zrywam przekwitnięte kwiatostany praktycznie co drugi dzień i wciąż jest ich pełno.Wyczytałam jednak, że nalezy tak robic by pobudzac rośline do tworzenia kolejnych kwiatów. Prawda to czy przypadek ale moje kwitna jak szalone.
Próbowałam tego roku zawiesic również na balkonie korytka z pelargoniami. Niestety mimo usilnych starań kwiaty zamiast pięknięc z każdym dniem były coraz gorsze.Mój mąż zlitował się i przewiesił je na altane gdzie po kilku dniach cudnie sie rozrosły.
Czyżby miały lęk wysokości?CHA CHA
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
śliczne...ja też swoje obrywam z przekwitniętych kwiatków..pozdrawiam
OdpowiedzUsuń