niedziela, 16 grudnia 2012

CO ROBIĘ

Wzięło mnie na całego z tymi robótkami.Doszło do tego, ze podczas jazdy autem z moim mężem też robókuję. Wiem jednak , że już nie długo tak będzie bo sesja tuż tuż i licencjat...buuuuu. Póki co działam choć czasem mam wyrzuty sumienia , że podłogę w tym czasie bym zmyła albo poodkurzałabym...Dzisiaj mogę pokazać aniołki jakie ostatnio zrobiłam. jeden to prezent wymiankowy, drugi powędrował do szkoły mojego synka a dla mnie została jedna sierotka która z pewnością będzie jedną z ozdób tegorocznych w moim domu


I jeszcze śnieżynki robię...


A od jutra startuję na całego z przygotowaniami świątecznymi. Część sypialniana domu błyszczy i pozostał do posprzątania cały dół, a później gotowanie, pieczenie i strojenie domu...To ostatnie do dopiero przyjemność.

9 komentarzy:

  1. Też czasami tak mam , torebka pęka od nici...
    Tak już mamy jak nas porwie szydełkowy świat to reszta idzie w zapomnienie, haha
    Aniołek z dodatkiem złota => prawdziwe święta

    OdpowiedzUsuń
  2. powiem ci z własnej autopsji, że podczas sesji najlepiej i najwięcej się dzierga :)
    a oceny i tak do przodu :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Prześliczne są te gwiazdki! Takie delikatne :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudny aniołki i fajne są te śnieżynki takie delikatne :) pozdrawiam Viola

    OdpowiedzUsuń
  5. Anioły śliczne, a śnieżynki - bomba! Ja w czasie sesji zawsze miałam największy "urobek", jakoś tak wychodziło... ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Anioły są cudowne....cudowne... aż mi dech zaparło

    OdpowiedzUsuń
  7. aha- ja też chusty w samochodzie dłubię jadąc obok męża:):)

    OdpowiedzUsuń
  8. Anioły mnie zawsze urzekają,
    Obserwuję i zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. śliczne, jeszcze takich nie robiłam:)

    OdpowiedzUsuń

Inne posty

Related Posts with Thumbnails