Rozpoczęłam przygodę z szydełkowym pledem.
Oj, długa to będzie droga....
Pojęcia nie mam czy dotrwam...
Nawet nie wiem czy będę potrafiła połączyć te kwadraty...
Dziś odpoczęłam od nich i stworzyłam koralikowe bransoletki. Zdjęć jednak brak ale myślę, że niebawem będą. Tymczasem moje kwadraty...
Pled zapowiada się super! Trzymam kciuki za dotrwanie do końca. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDasz radę!!!
OdpowiedzUsuńJa jak zaczynałam swój pled to też myślałam, że nie dotrwam do końca. Dotrwałam, jest gotowy:)
Twój zapowiada się bardzo ciekawie.
Pozdrawiam
No Kochana! Pięknie targnęłaś robotą w Nowym Roku! Trzymam kciuki!
OdpowiedzUsuńjak na początek to już dużo masz tych kwadracików:) będę trzymać kciuki:)
OdpowiedzUsuńdasz radę! wierzę w Ciebie i oczekuję końca :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie się zpowiada :)))Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńBędzie piękny ! I kochana DASZ RADĘ ! Wiem, że jak ciągle robisz to samo to przychodzi lekkie znudzenie ale końcowy efekt wart będzie włożonej pracy. Sama dziergam podobny pledzik ;-) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńPowodzenia i wytrwałości!!! Zapowiada się interesująco. Ja zrobiłam sobie przerwę w pazdzierniku i przerwa trwa do dziś, po wzkonaniu 1/3 kwadratów. Kiedyś skończę, tzlko nie wiem kiedz owo kiedyś nastąpi
OdpowiedzUsuń