paczuszka wysłana, odebrana przez adresatkę i dostałam tez potwierdzenie że się podoba. Największy mam zawsze problem z wyceną moich dziergadełek. Nie chciałabym nikogo skrzywdzić swoją wyceną i powiem szczerze, że znów mam wyrzuty sumienia, że za drogo powiedziałam. Może doradzicie w komentarzach na ile należało wycenić moją pracę bo sen mi to z oczu spędza.
Zamówione były dwie szydełkowe dynie
Cztery babeczki ok 5cm wysokości
W przesyłce znalazło się również 5 grzybków
dwa takie:
dwa muchomorki:
oraz największy z tej gromadki. Dwa mniejsze są moje i z pewnością zawisną na choince chyba że wcześniej znajdzie się na nie klient.
I co kobietki, te które często sprzedają swoje tworki może doradza w sprawie cen, bo na prawde się martwię czy nie wyceniłam za wysoko:))))
Na koniec chce ponownie zaprosić Was na mój nowy blog http://wdomumiki.blogspot.com/
Zapraszam również na blog modowy i blog mojej córki:)))))
cudowne prace! wykonane po mistrzowsku, zachwycam się nimi
OdpowiedzUsuńPiękne prace, jednak w sprawie wyceny nie pomogę, bo to bardzo indywidualna sprawa. W moim przypadku zawsze biorę pod uwagę materiał, czas potrzebny na wykonanie oraz to czy robię dla znajomych czy obcych ludzi :)
OdpowiedzUsuńJa też mam zawsze problem z wyceną... Zazwyczaj wolę podać mniej, bo boję się że będzie za drogo. Z tego co się orientowałam, to różnie dziewczyny wyceniają. Niektóre liczą koszt materiałów plus coś dla siebie w zależności od poświęconego czasu. Znam takie, które liczą od 2 do 5 zł dla siebie a znam takie które liczą 30 zł dla siebie. To jest już indywidualna kwestia. Ja zawsze robię tak: koszt materiałów plus parę złotych dla siebie za poświęcony czas- im więcej pracy włożonej tym więcej dla mnie (ale też bez przesady) i pytam kogoś bezstronnego, czy wydałby tyle na taką pracę. Przeważnie jest tak, że ten kogo pytam wycenia o wiele wyżej...:) Jak mam wątpliwości to dorzucam coś drobnego, na przykład starannie pakuję w zrobione przeze mnie opakowanie:) Na pewno odpowiednio wyceniłaś:) Efekt piekny, Ty się napracowałaś nie masz co się zamartwiać:)
OdpowiedzUsuńZachwyciły mnie muffinki! Piekę je nawet często ,ale szydełkowe prace będę podziwiać u Ciebie:))
OdpowiedzUsuńGrzybki na choinkę to baaardzo dobry pomysł!A za rok zamówię dynie na nasze halloween:))
Ale piękności!
OdpowiedzUsuńAle slodziaki! Super:)
OdpowiedzUsuńDzięki za komentarz!
Urocze babeczki :)
OdpowiedzUsuń