Zawsze kiedy mam ochotę coś podziergać ale bez zbędnego skupiania się na robótce wówczas szydełkuję małe serwetki podkładki. Bardzo lubię je robić i choć sterta ich w szufladzie rośnie to myślę, ze kiedyś znajdą się na nie chętni. Dziś pokazuję trzy komplety. Jeden pastelowy - 6sztuk, drugi słoneczny żółty-4sztuki i trzeci w beżu- 4 sztuki.
A w zaczętej już dawno tacy która w czasie tworzenia zmieniła się w koszyk( chyba nim będzie) uwielbia spędzać czas nasza Nela.
podkładki śliczne, a Neli to chyba wygodnie ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne podkładki i kolorki:)
OdpowiedzUsuńŚliczne są te podkładeczki, dziękuje za niebieskie :) służą mi bardzo dobrze :)
OdpowiedzUsuńUrocze podkładki - nadadzą każdemu wnętrzu TEN charakter ! Pozdrawiam ;-)
OdpowiedzUsuńOooooo, jak robiłam swój pierwszy kosz ( i jak do tej pory ostatni) to mój Batmanek również uwielbiał w nim przesiadywać :) A podkładeczki slicznie wykonane :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam