Minął kolejny tydzień podczas którego nie ukończyłam żadnej robótki.
Niestety nie mogę się tez pochwalić żądną nową książką.
Nadal robię aniołki, które w formie mało je przypominającej wędrują do koszyczka i nadal czytam rozpoczętą w ubiegłym tygodniu książkę. Książka się rozkręciła i jest całkiem całkiem...
śliczny anioł, tytułowa strona książki kusząca.
OdpowiedzUsuńNależy już króliczki dziergać...hi hi a może kic kic..
OdpowiedzUsuńKsiążka wędruje na moją listę czytelniczą :) a aniołek przypomina aniołka więc jest ok :)
OdpowiedzUsuńfajny tytuł, zachęca do sięgnięcia :)
OdpowiedzUsuńPrzyjdzie taki moment, że wróci wena i wszystko pokończysz i pocgwalisz sie masą wspaniałych robótek :)
Chyba chciałabym pracować w księgarni, ale wątpię żebym była dobrym pracownikiem 😉
OdpowiedzUsuńwłaśnie! króliczki rób ;)
OdpowiedzUsuńps. pozdrawiam i zapraszam na moje Candy z filcową torbą w roli głównej :)
To ile już masz aniołków ? :)
OdpowiedzUsuńPrzestaw się na króliczki i zajączki. Choć ja też tak mam, że robię dużo rzeczy po czasie. Teraz, zamiast myśleć o wiośnie, to w głowie mi ciepłe rękawiczki ...
OdpowiedzUsuńWidzialam te ksiazke w tutejszej ksiegarni, nawet sie zastanawialam, czy kupic... ;)
OdpowiedzUsuńAniołki są fajne zawsze.
OdpowiedzUsuńaniołek jest bardzo aniołkowaty. a ksiązka, to będzie chyba jedną z tych po które siegnę, bo coś mnie ujęło w okładce :)
OdpowiedzUsuńAnioł wygląda jak anioł i jest piękny.
OdpowiedzUsuń