Dzisiaj pokażę Wam coś, co dorywczo grzebałam w styczniu, a co zupełnie nie pasuje do sezonu zimowego, a mianowicie szydełkowe dynie. Powód ich powstania jest taki, że było na te dynie zapotrzebowanie choć na razie są nadal u mnie i pewnie pozostaną do sezonu jesiennego i będą zdobić mój domek:)
jak zwykle bardzo fajne
OdpowiedzUsuńSuper dynie :)
OdpowiedzUsuńMoże i nie sezon na dynie, ale są białe i jak najbardziej pasują do pory roku :) A tak poza tym, są super i do tego pięknie je zaprezentowałaś :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Dorota
Świetne są te Twoje dynie, niezależnie od pory roku ;)
OdpowiedzUsuńTwoje dynie wpasują się w każdy klimat i porę roku :)
OdpowiedzUsuńPiękne dyniowatości :-)
OdpowiedzUsuń