Wpadłam w trans robienia miśków i ubranek dla nich .Tak więc powstał Miś Ryś i ubranka oraz nowe stroje dla Marysi.
Zrobiłam też za namową żółwie . Jeden wodny a drugi lądowy.
Na drutach czeka cierpliwie Longoria z kilkoma zaledwie wykonanymi rzędami . Myślę , że zawieszę produkcję miśków i wrócę do drutów choc kusi karton resztek z których mogłyby powstac kotki , pieski czy też kolejne miski .
Te misie to pewnie super zabawa- trochę jak powrót do dzieciństwa, nieprawdaż? A poza tym trzeba przyznać, że wychodzą Ci urocze. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńooo, jakie kochaniutkie zółwiki ;-))
OdpowiedzUsuńSuper misiaczki i żółwiki :)
OdpowiedzUsuńale super rodzinka misiaczków
OdpowiedzUsuńPrzekochane te misiaki. Żółwiki tez wyszły super i fajne kolorki mają
OdpowiedzUsuń