O girlandzie do ogrodu marzyłam już dawno. Miałam nawet nadzieję na jakąś wymiankę z którąś z Was ale nikt się nie zgodził. Zatem skoro szyć nie umiem to wyszydełkowałam takie oto coś choć nadal mam nadzieję, że może jedna z was zechciałaby coś mojego w zamian za girlandę z trójkątów:))))
W doniczce możecie również dostrzec drewnianego konika którego Andzia wyrysowała na desce, MÓJ wyciął a ja wyczyściłam i pomalowałam. Następnie MÓJ nadział go na pal (biedny) i tak oto konik zamieszkał na "Malinowym ogrodzie".
W planach mam jeszcze kilka takich drewnianych wycinanek ale znacie zapewne to: PÓŹNIEJ
Girlanda w kółeczka tez jest śliczna :)
OdpowiedzUsuńNigdzie nie znalazłam Twojego posta o wymiance, może warto jeszcze raz napisać taki osobny post? Przepraszam, jeśli jest, a ja go nie widzę. Bo chyba taka informacja musi trafić do dużej ilości osób. Teraz już kończy się lato, wieczory będą coraz dłuższe, więc na prace ręczne będzie więcej czasu :)
Pozdrawiam :)
Ta girlanda z trójkątów miała być uszyta na maszynie?
UsuńWłaśnie tak bo szyciowo to ze mnie nieudacznik:((((
UsuńJak się nie znajdzie chętna osoba na wymiankę, mogę Ci Miko podesłać wzór trójkątów na szydełko. Ja tam trochę szyję, ale nie wiem, czy by mi wyszły takie piękne kolorowe, a z aplikacjami to już na pewno nie...Tylko takie proste umiem uszyć (jakby co:))
UsuńAle cudnie to wszystko wygląda!!!! Jak ze skandynawskiego domku:) CUDNIE!!!
OdpowiedzUsuń