Latem jeszcze kupiłam w lumpiku wełenkę .Jakoś nie wiedziałam co z niej zrobię ,bo niewiele tego było(ok13 dkg),a na dodatek dziwna jakas .........Teraz przeglądając szafiarskie blogi zauważyłam powrót czegos w rodzaju kominów a może szali ze zszytymi końcami które dowolnie mota sie wokół szyi bądź na głowie .
Tak więc z cyklu "mam i ja" :komin
Ale masz cieplutko w szyje! Pamietam kominy! I pamietam takie czapki laczone z kominem, nie wiem - kominiarki sie nazywaly? Dla dzieci to bylo idealne!Pozdrawiam i widzialam drugi blog - co za modelka! Klasa!
OdpowiedzUsuńKominy są modne już któryś sezon :)
OdpowiedzUsuńTwój wyszedł świetnie :)
Ja się zabieram za zrobienie szydełkowego, ale wątpię, że coś z tego wyjdzie ;)
Pozdrawiam :)