W sumie to skończyłam swetrzycho i mogłabym je pokazać ale moje córka stwierdziła że brzydki ten sweter, syn poparł i właściwie to ja już sama nie wiem...Dziś podczas meczu ( nie potrafię nic nie robić siedząc przed telewizorem) posegregowałam pudła z włóczkami. MÓJ stwierdził, że niejedna pasmanteria jest biedniejsza we włóczki niż ja...Przesadza:)))
Myślę by zacząć robić maskotki bo na wielu blogach je widuje i bardzo mi się podobają.
Chciałabym też zacząć wreszcie sprzedaż moich tworków ponieważ szuflady i szafki się zapełniają a ja wciąż głodna szydełkowania. Nie ma jednak pojęcia jak to zrobić by choć pokryły mi się koszta materiałów:((((
W tym roku chciałabym tez w końcu uruchomić moją maszynę do szycia, która kupiłam dwa lata temu( chyba) i jedyne co z nią zrobiłam to zgubiłam instrukcję obsługi. Pierwszy jednak krok do nauki szycia już popełniłam i wydrukowałam z internetu 40 stron nowej instrukcji. To już coś, prawda?:)))
A u nas w życiu lenistwo poświąteczne zakończone. Dzieci wyruszyły do szkół , mąż do pracy a ja sprzątam wciąż po świętach. jak to możliwe, że przed świętami sprzątaliśmy by było czysto i po świętach znów trzeba?
W tym tygodniu poprószył śnieżek i przez dwa dni raczył nas swoim pięknem. Niestety dzisiaj deszcz, chlapa a wieczorem niezła ślizgawka.
Życzę Ci z całego serca realizacji planów :)
OdpowiedzUsuńPiękne fotki. U nas niestety też już po mrozie, choćby niewielkim i zapowiada się plucha :(
super zdjęcia zimy
OdpowiedzUsuńTo ja mogę zimy pozazdrościć bo u mnie takiej jeszcze nie było ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
wszystkiego dobrego w nowym roku, u nas już też powoli śnieg znika, zostało go już bardzo malutko
OdpowiedzUsuń