Jak już wspominałam uczę się robić szydełkowe misiaki. Nie ważne z jakiej będą rodziny, kotowatych, żyrafowatych czy psowatych, dla mnie będą to misiaki.
Hmm, uczę się to tez za dużo powiedziane. Po prostu szydełkuję i metoda prób i błędów staram się by w miarę mnie wyniki zadowalały.
Skończyłam też poduszki które rozpoczęłam jeszcze w poprzednim roku.
A zatem dziś sesja misiowo poduszkowa.
W sesji tej brał udział również drugi zrobiony przeze mnie misiek ale o tym to już chyba w następnym poście:))
Oczywiście zarówno poduszki jaki i misiek są na sprzedaż:)))
Misiu zdecydowanie wygląda jak misiu! Taki uroczo zdziwiony na pysiu :) Śliczny!
OdpowiedzUsuńA poduszki są fenomenalne, bardzo podoba mi się wzór i kolorystyka! Pozdrawiam!!!
Bardzo podobają mi się te szydełkowe dziełka. Podziwiam Cię za fajną sesję zdjęciową bo dla mnie to zawsze tylko przykra konieczność. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńOooo jak pięknie... Sielsko...
OdpowiedzUsuńOooo jak pięknie... Sielsko...
OdpowiedzUsuńCudowne podusie :-) Doskonałe kolory.
OdpowiedzUsuńMisia śliczna :-)
Pozdrawiam serdecznie.
Fajny ten miś, a ja też bym chciała się nauczyć, ale boję się, że mi nie wyjdzie.
OdpowiedzUsuńCudne poduchy...aż mi się w tym śnieżnym krajobrazie,za wiosną zatęskniło:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło:)
piękne podysie i misiaczek również... kolory takie jakie lubię... subtelne
OdpowiedzUsuńCudowne te misiaczki a poduszeczki bardzo,bardzo urocze:)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia, miniaturkowy fotelik bujany słodki, misia na sankach super! Bardzo podobają mi się zdjęcia i misia też.
OdpowiedzUsuń