środa, 11 lutego 2015

WSPÓLNE CZYTANIE I DZIERGANIE U MAKNETY

Kolejna środa i kolejne spotkanie u Maknety.
Robótkowo dynie na tapecie, a książkowo "Love Rosi" całkiem fajna książeczka. Opowiada o przyjaźni między mężczyzną a kobietą. Ta przyjaźń trwa od dzieciństwa aż do dorosłości. Na razie jestem w momencie gdy oboje mają po trzydzieści lat...Co będzie dalej? Może do następnego tygodnia doczytam.
Dużo czasu ostatnio spędzam na czytaniu prasy. I tutaj znowu stawiam na kobiece dwutygodniki, modowe miesięczniki i ostatnio kupuję również i to jest u mnie nowością "Shape". Wczytuję się w te artykuły i uświadamiam sobie jak bardzo niezdrowy prowadzę tryb życia. Marzy mi się by schudnąć lecz z doświadczenia wiem, że nie pomagają mi drobne zmiany żywieniowe ani nawet ruch fizyczny na miarę moich możliwości. Ja musiałabym chyba nic nie jeść albo zatrenować się na śmierć...Wiem, że powinnam schudnąć ponieważ siada mi zdrowie i wiem, że przyczyną jest moja tusza:((
Jakieś rady???



7 komentarzy:

  1. Wydaje mi sie, ze jest film na podstawie tej ksiazki...Ja tez ostatnio sporo uwagi poswiecam temu co jem i ile i musze powiedziec , ze co mi pomoglo ostatnio schudnac jakies 5 kg to jedzenie duzo mniej, niz zwykle . Zaznaczam ze nie jadlam strasznych ilosci, ale jednak przemiana materii nie jest taka dobra u mnie i wlaeczki odkladaly sie. Takze jem wszystko tylko malusienkie porcej, pije wode i zapycham sie warzywami i owocami...codziennie mam cos slodkiego;) Nie wyobrazam soebie diety zeby calkowicie odmowic sobie czegos, nie uznaje zadnych tabletek odchudzajacych, sama po swoim przykladzie moge powiedziec, ze wszystko jest dla ludzi, tylko w ograniczonych ilosciach:) Ale sie rozpisalam:) Pozdrawiam i trzymam kciuki:)

    OdpowiedzUsuń
  2. książka zapowiada sie fajnie. Jeśli chodzi o chudnięcie to moze byc przyczyna jakas choroba. Mam wśród znajomych dwie osoby, które miały okropny problem z chudnieciem, dieta żadna nie pomagała, ćwiczenia też mimo wysiłku i wręcz głodzenia sie waga nie spadała. Okazało sie ze przyczyną byłą insulinoodpornosć. Organizm przyswaja sobie bardzo dzo cukru i potem go nie spala. Sa na to leki i pomagaja waga leci od razu w dół

    OdpowiedzUsuń
  3. Książka zapowiada się ciekawie. A co tam ciekawego dziergasz?

    OdpowiedzUsuń
  4. U mnie działa umiar. Jem wszystko tylko w rozsądnych ilosciach.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zmienić nawyki żywieniowe, wyeliminować wysokokaloryczne produkty, wprowadzić zamienniki typu śmietana na jogurt, pić wodę, jeść regularne posiłki, mniej a częściej, więcej warzyw. Nie głodzić się tylko odżywiać racjonalnie. Życzę powodzenia.

    OdpowiedzUsuń
  6. Janielka napisała o insulinoodporności, ja dodam do tego chorobę Hashimoto, czyli przewlekłe zapalenie tarczycy prowadzące do niedoczynności tarczycy, przy którym też się tyje "z powietrza" i trudno dodatkowe kilogramy zrzucić, podobnie jak przy samej niedoczynności. Warto sprawdzić poziom TSH i hormonów tarczycy, czyli fT4 i fT3 oraz przeciwciał antyTPO. Skierowanie na TSH może wystawić lekarz rodzinny, na pozostałe endokrynolog.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciekawa jestem jak z tym chudnięciem, bo u mnie jest teraz to samo i mam niedoczynność tarczycy, ehh...

    OdpowiedzUsuń

Inne posty

Related Posts with Thumbnails