Jakiś czas temu albo jeszcze dawniej rozpoczęłam duży haft . No właśnie , tylko zaczęłam i leżał sobie spokojnie w szufladzie . Od kilku dni dopadam go z doskoku i stawiam po kilka krzyżyków .
Prowadząc bloga w głównej mierze robótkowego i zajmując się tylko haftem krzyżykowym niewiele by było wpisów dlatego iż na efekty trzeba długo czekac . Był czas kiedy dużo wyszywałam . Był to okres kiedy moje dzieci były maleńkie a mąż miesiącami poza domem . Wtedy to w zime praktycznie nie odkładałam igły i gdy tylko dzieci zasypiały potrafiłam siedziec do późnych godzin nocnych i stawiac krzyżyki. Mam z tego okresu wiele obrazów dużoformatowych a , że wówczas haftowałam podwójnym krzyżykiem więc gabaryty ich są imponujące . Wiele z tych obrazów zdobi ściany mojego domu , wiele powędrowało do nowych posiadaczy a jeszcze inne leżą w szufladzie i czekją na przypływ gotówki by uzyskac należytą im oprawę.
Marzę o tym by w moim domu powstała ściana na której zawisną wszystkie moje wyszywanki , taka galeria , tylko moja!!!!Może...........Kiedyś.........
Na chwilę obecną długoterminówka wygląda tak:
A , i na efekt końcowy na razie niema co liczyc .......
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz