piątek, 18 czerwca 2010

NIE ROBIĘ NIC?

Co jest , kurcze?Wciąż coś grzebie a nie mam co wam pokazac . Wszelkie robótki zaczynam i odkładam w kąt bo biegne wyrwc chwasty z grządek bądź podlac kwiaty . Ostatnio posadziłam pelargonie w korytkach -25 sztuk . I podlewam je dwa razy dziennie jednak nie są tak piękne jak nieraz widuję na parapetach innych ludzi .Może sprawdzi się przepis jednej z pań które sprzedawały mi ta kwiatki . Twierdzi ona że dobrze jest podlac pelargonie raz na dwa tygodnie rozrobionym w wodzie żółtkiem kurzym. Czy słyszałyście o czymś takim?
Kiedyś pokażę te moje pelargonie ale tymczasem zdjęcia innych roślin .


A ostatnio w lumpiku kupiłam kilka motkow włóczki fantazyjnej , jakiś moherek i jeszcze jakąś inną włóczkę i to wszystko za 5 zł. Ale miałam radochę !!!!!!


Jeszcze pochwale się tym , że ostatnio wciąż wykorzystuję moje brochy i wiecie co? podobaja się ludziom .
Gdyby któraś z Was chciała takie broszki to jestem chętna na wymianę . Można też je u mnie zamówic . Cena jednej to ok. 7 zł.ZAPRASZAM !!!!!!!!

4 komentarze:

  1. Nie slyszalam o podlewaniu zoltkiem , za to kiedys dawno ktos mi radzil podlewanie roslin popluczynami z miesa . Wydaje mi sie ze chodzi o to samo a mianowicie o rozklad bialek i o to co w wyniku z rozkladu powstaje .
    Wiem , ze pelargonie zwisajace zeby mocniej zakwitly nalezy odrobine przesuszyc , a tym drugim tego robic nie .
    Roslinka na pierwszej fotce przesliczna , , reszta tez ale ta podoba mi sie najbardziej .
    Zakupy udane :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kwiatki i broszki piękne. To chyba od Ciebie je dostałam w wymiance motylkowej??? Niecały miesiąc temu założyłam swój blog. Wszystko bardzo mi się podoba. Jeszcze raz dziękuję. Pozdrowienia:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Przede wszystkim na bierzaco trzeba usuwac wszelkie przekwitle kwiaty pelargoni. Ja zawsze mialam piekne, lecz nie podlewalam takimi specyfikami z zoltka czy miesa. natomiast zanim je posadzilam, ziemie dobrze mieszalam z nawozem wolnorozpuszczajacym sie( chyba Osmocote w Polsce) a oprocz tego zasilama tak srednio raz w tygodniu takim plynnym wymieszanym z woda, dodam odstana woda lub deszczowka. Nie wiem, moze na moje pelargonie dobrze tez dzialalo towarzystwo, bo ja jestem milosnikiem wielorakich kompozycji kwiatowych i czesto w jedenj skrzynce mialam posadzone pelargonie z lobelia, aksamitka czy nawet petunia itp. W skrzynce dlugosci 100 cm nieraz mialam 7 czy osiem roslin i zawsze wszystkie pieknie rozly i kwitly. Zdecydowanie polecam ten nawoz do wymieszania z gleba. I podlewanie poranne, a jesli konieczne wieczorne to juz nie po zmroku i do ziemi -nigdy po lisciach. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Inne posty

Related Posts with Thumbnails