No i stało się .Zamieszkało z nami kolejne zwierze . Dla tych którzy niewiedzą mamy dopiero trzy psy, dwa żółwie, dwie papugi , pięc dorosłych kotów, trzy kocie maleństwa no i mamy od wczoraj MARCELA. Prawda jest taka , że króliś ten ma wiele imion ale jego właściciel , czyli mój synek nazywa go Marcel więc u mnie na blogu na razie figuruje pod takowym imieniem. Mnie osobiście bardziej podoba się Maurycy ale ..............
Wczoraj mój synek obchodził urodziny i królik to jeden z prezentów jakie dostał. Oj działo sie dziś , działo . Marcel zapoznawał sie z naszymi kotami . Było śmiesznie kiedy my baliśmy się o królika a okazało się , że to nasze koty boją się jego .
Nasz królis w ubiegłym roku rozstał sie z nami / z powodu starości/ ale jak przyszedł do nas do domu to mieliśmy ten sam problem-my baliśmy się o niego a on popędził kota naszym kociakom
OdpowiedzUsuńNo to witam Marcela, kolegę naszego Czesia.
OdpowiedzUsuńwidzę za taki mały zwierzyniec masz:)a królik sympatyczny:)
OdpowiedzUsuńMarcel - mnie sie bardzo podoba to imie! Ja kiedys napisalam moim dzieciom bajke o zolwiu Marcelim...... Kroliczek sliczny ale cala oranzeria, no -no, jak ty to wszystko oragniasz????
OdpowiedzUsuń