Tak, było takowe. I najdziwniejszy jest fakt, że natychmiast się za to wzięłam.
Tydzień temu Andzia miała urodziny i kiedy robiłam dekorację stołu na mini przyjęcie to okazało się, że potrzebuję szydełkową serwetkę w kolorze ecru.
Najpierw w myślach przeleciałam zasoby moje serwetkowe i nic. Później przyszedł czas na przepastną szufladę bo a nóż pamięć już nie ta i niestety okazało się, że jednak nie mam. W niedzielę ( fakt, już po urodzinkach) chwyciłam za szydełko i powstała serwetka jakiej potrzebuję.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz