Wczoraj wieczorem zrobiłam kolejnego pingwinka . Znalazł on właściciela zanim zrobiłam mu fotkę . Dziś od rana tworzyłam psiaka . Mój synek wypatrzył podobnego gdzieś na blogu i zapałał chęcią posiadania takiego więc tworzyłam..... I tak powstal pies Hipolit .
-Dlaczego Hipolit?-zapytał Kuba
-Po prostu to imię do niego pasuje a dlaczego takie mi się nasunęło na myśl , to sama nie wiem.
Na jedną z wymianek przygotowałam takie oto prezenty
Dropsowy szaliczek i mitenki
Igielnik i zawieszkę do nożyczek
Broszkę
Oraz stały punkt programu czyli Żółwiki Miki
Wszystko to w ulubionych kolorach obdarowanej czyli czerwono-czarnych
A u nas za oknem nadal zima . DOŚC!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Jeżu...jaki słodki ten Hipolit
OdpowiedzUsuńA jaki maluski! Zima za oknem...hm.....no tak, ale jak wyjrzalam przez to twoje okno i pomyslalam jak tam musi byc uroczo wiosna i latem to az.....az wstrzymalam oddech.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńUroczy ten Hipolit-pozdrawiam
OdpowiedzUsuń