niedziela, 1 listopada 2009

DZIEŃ JAK CODZIEŃ

Niby taki sam ale jak bardzo inny.
Właśnie wróciliśmy z cmentarza .Każdego roku wieczorem w dzień Wszystkich Świętych jedziemy na cmentarz. Lubię te spacery po rozświetlonym lampkami cmentarzu. Widac wtedy jak wielu ludzi odwiedziło swych bliskich którzy odeszli . Tego dnia ludzie znajdują czas by czasami z odległych miejscowości przyjechac na groby swych mam, żon dziadków czy rodzeństwa i .....wspominają.
Wielu z mojej rodziny już odeszło . Ostatnio moja mama i choc to już dziewięc lat to nadal boli . Mama tak jak ja potrafiła tworzyc . Tamte czasy jednak nie sprzyjały temu tak bardzo jak te (internet) , ale robila na drutach , szydełku , potrafiła szyc i haftowac. Cała rodzina nosiła kapcie produkcji mamy . Pamiętam zachwyt jaki wzbudzały jej szydełkowe kołnierzyki . A tak nawiasem mówiąc to nawet w sieci takich nie spotkałam. Zakładało się je na ciemne bluzki i wiązało z przodu . Śliczne były . Mama nie uczyła mnie robótek . Chyba mam to po prostu w genach . Szkoda , że Jej już nie ma .

2 komentarze:

  1. pokaż prace mamy, pokaż te kołnierzyki....
    a z Twoich prac mama na pewno jest dumna...

    OdpowiedzUsuń
  2. Niestety, mimo upływu lat cały czas boli. Trudno poradzić sobie z taką zwykłą, ludzką tęsknotą. Niedługo minie siedem lat od śmierci mojego Taty, a ja czuję jakby przed chwilą siedział obok mnie. Mój Tata umiał też robić na szydełku i nauczył mnie piec. Takiego drożdżowego placka, jak robił mój Tata, nie robi nikt. Pozdrawiam!!!

    OdpowiedzUsuń

Inne posty

Related Posts with Thumbnails